[2] Zgadnij kto, Chris McGeorge

Cześć! Dziś opowiem kilka słów o kolejnej nowości na polskim rynku. Jak poprzednio i tym razem mamy przed sobą debiutancką książkę. Jak dowiadujemy się z notatki na końcu Chris McGregore to świeżo upieczony absolwent studiów twórczego pisania, a Zgadnij kto powstała w ramach jego pracy magisterskiej. Dawno nie czytałam żadnego kryminału i postanowiłam trochę to zmienić, zwłaszcza, że dostaliśmy nietypowy pomysł. Zgadnij kto utrzymany jest w atmosferze escape roomu, inspirowany książkami Agathy Christie oraz serią Piła. Spokojnie można byłoby ją takim połączeniem reklamować.



Książka opowiada o Morganie Sheppardzie, który w wieku jedenastu lat rozwiązał zagadkę śmierci swojego nauczyciela matematyki, mimo że wszystko wskazywało na samobójstwo. Dwadzieścia pięć lat później Sheppard budzi się przykuty kajdankami do łóżka w zamkniętym pokoju hotelowym z piątką nieznajomych i jednymi zwłokami. Jedno z nich jest mordercą, a Morgan ma trzy godziny na rozwiązanie zagadki. Czy uda mu się zgadnąć?
Zgadnij kto jest inteligentnym kryminałem pełnym zwrotów akcji. Zwracając uwagę na odpowiednie rzeczy można zgrabnie wytypować mordercę, ale do końca nigdy nie można być pewnym. Błyskawiczne tempo i energetyczna akcja sprawiły, że wciągnęłam się od początkowych stron do zaskakującego zakończenia. Bardzo podobało mi się, że teraźniejsza akcja przeplatana jest z historią z przeszłości. Odkrywamy dzięki temu przeszłość naszego głównego bohatera, która również daje nam drobne wskazówki odnoszące się do wydarzeń teraźniejszych. Moim zdaniem to bardzo ciekawy zabieg. Dużą zaletą są również postacie. Każdy z nich jest skrajnie różny, ale barwny i jedyny w swoim rodzaju. Razem tworzą wybuchową mieszankę, która doprowadza do różnych sprzeczek podczas zamknięcia.
Książka prowadzona jest w narracji trzecioosobowej, najlepszej dla kryminałów. Dzięki niej możemy dostrzec wskazówki, których być może główny bohater nie widzi. A tutaj zdarzało się to bardzo często, bo niestety Morgan Sheppard nie okazuje się być błyskotliwym detektywem, jak choćby Herkules Poirot. Ponadto bardzo polubiłam styl McGregore'a. Ma bardzo lekkie pióro, dzięki czemu opisy są zgrabne i ciekawe. Niestety sama książka była trochę nierówna. Początek i środek akcji był genialny i klimatyczny, niestety sama końcówka nie dorasta do pięt reszcie książki. Zakończenie nie jest mocną kropką nad i, jest za delikatne, jakby autor trochę się bał zrobić zakończenia, które wgniecie w fotel. Szkoda, bo właśnie tego oczekiwałam.
Jeżeli chodzi o mordercę, udało mi się wytypować mordercę prawidłowo i podejrzewałam tę osobę na długo przed końcem książki. Niemniej nie uznaję czasu spędzonego nad tą książką jako straconego, bo plot twisty (a było ich kila) były kompletnie niespodziewane. Nigdy bym nie odgadła motywów, które spowodowały zamknięcie bohaterów w pokoju.

A czy Wam udało się odgadnąć? ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata dla WioskaSzablonów | Technologia blogger. | Freepik FlatIcon